no innych leków nie ma, które mają takie działanie. Ale dam radę. Od 6 miesięcy faszeruje się wszystkim co możliwe by Junior doczekał :*** Przeżyję :))
Szkoda że to nie Aspiryna ze zdjęć. Wygląda to poważnie. 3mamy za Was kciuki. I powiedz mu (Juniorowi)żeby sie nie wyrywał za wcześnie na świat, gdzie będzie mu lepiej jak nie u mamy w brzuchu...
Wiem, wiem. Jestem po 2 ciążach....yyy.. tzn moja Ż. No ale rodziłem z nią ... dwa razy....yyy... a raczej towarzyszyłem. Będzie dobrze. Uspokój na razie rozdygotane dłonie:)
No widzisz ja nie wiem co to znaczy, jedyne co łykałam w ciazy to no-spa...Kasiu jak trzeba to trzeba...w końcu lekarze chyba wiedzą co najlepsze dla ciebie i Juniora!!! ściskam Cię mocno!!! buziak ogromniasty;*
Pocieszę Cię tym, że na mnie domowe leki nie działały i musiałam niestety 2 m-ce przeleżeć w szpitalu. Spędziłam tam Boże Narodzenie, Sylwester, Walentynki i wyszłam z synkiem prawie na Wielkanoc. Ale warto było... Trzymaj się a ja trzymam kciuki.
Oj współczuję... Szpital to masakra... ja wyszłam w Sylwestra, zasnęliśmy o 22 :D Ciągle się z tego śmiejemy :). Obudziły nas fajerwerki :D. Ale to i tak najlepszy rok haha :*
Kochana poczekamy...:) Zdrowka, zdrowka, zdrowka:) Buziaki:)
OdpowiedzUsuńO kurcze, co to za leki?! Odpoczywaj Kochana i zdrówka!!
OdpowiedzUsuńfenoterol :), nic przyjemnego, ale skoro inaczej się nie da :D
UsuńTrzymaj sie kochana, odpoczywaj...
UsuńCo Ty bierzesz??? napisz jak sie toszeczke uspokoisz....o jej....Kaiu trzymaj sie .
OdpowiedzUsuńno innych leków nie ma, które mają takie działanie. Ale dam radę. Od 6 miesięcy faszeruje się wszystkim co możliwe by Junior doczekał :*** Przeżyję :))
UsuńSzkoda że to nie Aspiryna ze zdjęć. Wygląda to poważnie. 3mamy za Was kciuki. I powiedz mu (Juniorowi)żeby sie nie wyrywał za wcześnie na świat, gdzie będzie mu lepiej jak nie u mamy w brzuchu...
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że tam aspiryna haha. Ale nie wiem co gorsze, bo aspiryny to nie wolno!!!!!! choćby nie wiem co :))
UsuńTak powiem Juniorowi, powiem ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWiem, wiem. Jestem po 2 ciążach....yyy.. tzn moja Ż. No ale rodziłem z nią ... dwa razy....yyy... a raczej towarzyszyłem. Będzie dobrze. Uspokój na razie rozdygotane dłonie:)
UsuńPrzeszło, ale czeka mnie kolejna dawka, znowu się zacznie :))
UsuńDobre takie współodczuwanie, D. też mówi, ze jesteśmy w ciąży haha
duzoooo zdrowka i cierpliwosci:))))...................................bedziemy czaekaly i zagladaly do Ciebie:)))moc buziaczkow wysylam:)
OdpowiedzUsuńNie stresuj sie Kasiu co sie odwlecze to nieuciecze:))
OdpowiedzUsuńNo widzisz ja nie wiem co to znaczy, jedyne co łykałam w ciazy to no-spa...Kasiu jak trzeba to trzeba...w końcu lekarze chyba wiedzą co najlepsze dla ciebie i Juniora!!! ściskam Cię mocno!!! buziak ogromniasty;*
OdpowiedzUsuńJustynko, łykałam nospę, ale przestała działać... :/
UsuńO rany trzymaj się kochana. Współczuję.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Pocieszę Cię tym, że na mnie domowe leki nie działały i musiałam niestety 2 m-ce przeleżeć w szpitalu. Spędziłam tam Boże Narodzenie, Sylwester, Walentynki i wyszłam z synkiem prawie na Wielkanoc. Ale warto było... Trzymaj się a ja trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńOj współczuję... Szpital to masakra... ja wyszłam w Sylwestra, zasnęliśmy o 22 :D Ciągle się z tego śmiejemy :). Obudziły nas fajerwerki :D. Ale to i tak najlepszy rok haha :*
UsuńDużo zdrówka trzymajcie się tam. Niech junior poczeka bo inaczej całe życie będzie się tak spieszył.
OdpowiedzUsuńKładź się kochana na łóżku, nogi do góry, no niestety czasem jest się inkubatorem:) ale to już niedługo, dacie radę,
OdpowiedzUsuńgorące uściski
Marta
hahahahaaha inkubatorem, ale mnie ubawiłaś!!! :D a ja leżę, leżę :)
UsuńDziękuję :*
Oj! życzę, by Junior - jak go pieszczotliwie nazywasz posiedział jeszcze u Ciebie tyle - ile powinien! :)
OdpowiedzUsuń