Ufff....
Ciężkie były przedpołudnia, ale teraz od 15 mamy jazdy bez trzymanki :)). Moje biedne dziecko jak już pisałam nie umie się wyciszyć i przez kilka godzin woła do nas "pomóżcie mi!" Najgorsze, że nic nie daje rady... NIC... koniec końców pada zmęczony, z opuchniętymi i czerwonymi oczkami... i tak od tygodnia mniej więcej...
Dziś po spacerku spał sobie słodko jeszcze na balkonie, bo piękna pogoda, a mamusia zorganizowała kącik w salonie dla niego. Nie mamy wielu gadżetów, miśków i takich tam... póki co i tak ma wiele do nauki i nadmiar wrażeń. Jednak już zdążyło się uzbierać kilka rzeczy w salonie, które drażniły moje oko
na kanapie,
pod kanapą,
na stoliku,
pod stolikiem!!
BARDZO...
Wiem, wiem pewnie będzie gorzej, ale ja też do łatwych osób nie należę :P
Pamiętacie skrzynię??? którą robiłam TU i pled TU, dodałam fotel i rozłożyłam na stałe kocyki, co byśmy mieli na czym się tulić ;). W skrzyni kilka sprzętów, używanych każdego dnia i nie mających swojego miejsca. Zobaczymy jak się sprawdzi, póki co.. dzisiejsza zabawa była przednia! :))
gorzej później :P
Chciałabym aby maluch czuł się jak u siebie i zamierzam na czas dziecinstwa wszędzie dodać jakieś elemety dla niego :)
Poducha z Motherhood >>>KLIK<<<, bez której nie przeżyłabym ciąży w pozycji leżacej, ani tygodni po niej...
Ukochane wiersze Brzechwy... >póki co przez rodziców< :D
I lanolina firmy Lansinoh >>>KLIK<<< bez której już dawno bylibyśmy na butelce. Ale do mam - wytrwałość popłaca!
Umyślnie Damianek nie asystował... Jak zwykle przyćmiłby wszytsko co matka zrobiła. Mówię temu dość! :)
Biedni Wy... końca tej wspólnej udręki Wam życzę!
OdpowiedzUsuńKącik przecudny! I wierz mi, to dopiero początek:) Później będzie dużo, duuuużo więcej:)Ale to ma swój urok;)
Pozdrawiam cieplutko i spokojnej nocki życzę:)
:))
UsuńNocki akurat należą do spokojnych...
Jak to dość, On jest przeuroczy;)prawdziwego faceta przystało;)
OdpowiedzUsuńFura pierwsza klasa, jak na p
Kasiu świetnie zagospodarowałaś Waszą miejscóweczkę i dobrze, że wiesz że będzie gorzej, hihihi
Ja juz nawet nie sprzątam w dzień bo to sprzyja tylko temu że Mania ma co rozwalać po raz kolejny;)) ogarniamy razem przed snem;))
Uściski dla Was;*
Nie wiem co poradzić na rozdrażnienie Damianka, nie miałam takiej sytuacji;(
No właśnie... przyćmiewa. Co do zabawek to liczę się z tym :).
UsuńEch, sprzątanie przy dzieciach to jak odśnieżanie podczas śnieżycy.
UsuńDrażni mnie okrutnie ten bałagan, zabawki i dzieciece gadżety poroznoszone po całym domu, ale cóż kiedy pokój dziecięcy to za mało...
Nie drażnij Damianka!
OdpowiedzUsuńRed
Ty mnie nie drażnij! :P
UsuńCzekaj, jak mu zajdziesz za skórę to On Ci tego nie wybaczy i będzie jeszcze bardziej nieznośny. Zobaczysz. Albo powie to czego ja nie powiedziałem w wersji HARD !!!
UsuńRed
A że niby co ja jemu robię??? He??? idę spać!! dobranoc!
Usuń>foch<
UsuńNie należysz do łatwych osób (jak o sobie napisałaś) a chłopak ma charakter. Zresztą który dzieciak (ten dorosły również) lubi jak mu jego własny bałagan jakaś kobieta uprząta i układa. Chaos też ma swój porządek ;)
UsuńDobrej nocy
Red
>>foch_to_2<< (foch do kwadratu)
UsuńRed
jakaś kobieta?!
Usuń"w tym domu nie ma demokracji! jest jeden król - ja Ludwik pierwszy! i bez gadania mi tu!"- RodzinkaPL :D
PS. muszę wyryć na ścianie :D
Przywiozę w takim razie rylec do betonu i możesz ryć ściany ile wlezie. Damianek i tak nie umie czytać ;)))) Hehe!
UsuńRed
Oj będzie zdecydowanie gorzej, ja mam w domu prawie 2,5 letnie tornado. Dzisiaj rano jak mamusia była w toalecie wylała swoją herbatkę, później dumna sprzątała plamy swoją apaszką, dzień wcześniej powrzucała mi chusteczki do kawy, namiętnie zrzuca z siebie skarpetki i wrzuca je za narożnik, walczę cifem codziennie usuwając bazgroły ze stolika do kawy i mogłabym tak wymieniać do rana ;)
OdpowiedzUsuńMam trzy kosze wiklinowe zabawek, których zawartość po kilka razy dziennie muszę zbierać na kolanach z podłogi. No cóż,ale ta mała słodycz wynagradza to wszystko po stokroć :)
:)) Dobrze, że wrócę do pracy hehe, nie bedzie mnie drażniło :D
UsuńOj tak, jak chodziłam do pracy to wracałam strasznie stęskniona i nic mi nie przeszkadzało ;)
UsuńHehe to z Waszych Fochow sie posmialam i focha nie mam;)zabaweczek to on ma;)moja Bunia tylko troszkę i jeszcze jak na razie jej nie interesują ale wlAsnie jak sie sprawdza ten fotelik dla małego?mysle o zakupie;););)
OdpowiedzUsuńKochana, nam się słabo sprawdza póki co, ale jak mówiłam przy pąłczu nic nie pomaga. Jedynie to jak jemy obiad maly wędruje w tym foteliku koło stołu i jest z nami. Ponoć ludzie zachwalają- nie wiem, nie czytałam. Oczywiście prezent więc nie było zastanawiania się.
UsuńA zabaweczek dużo? aż te dwie?? :D różowe kółko i hipek z różowym kwiatkiem? Bez przesady :*
na zdjęciu wygląda na więcej:)no może jeszcze za malutki jest na to krzesełko, kupie małej jak będzie miała ze 3 miesiące:)napisz jak tam dzisIaj mija dzień?:)
Usuńfotelik fajny,urzadzilas kacik dzidziuskowy i tak trzymaj porzadek musi byc:P......................spryciula,ucaluj malego rozrabiake:***mam nadzieje ze szybciuto dojdziecie do jakiegos porozumienia,no wiesz ugody i te sprawy:P*****
OdpowiedzUsuńFajnie urządzone, a na 200 procent będzie gorzej, ja mam trzylatka i już odpuściłam, zabawki zbieram bez przerwy po całym domu, lustro w sypialni to ulubiona tablica do mazania czym się da, myje go chyba z 15 razy dziennie, nie wspomnę już o wylewaniu rozlewaniu, kapaniu.Wszystkie kompozycje, świeczniki itp. świetnie nadają się do rozkładania na podłodze, obrus na stole wytrzymuje 15 minut bez plamy. Życzę wytrwałości
OdpowiedzUsuńhehehe :)) Aż nie mogę się doczekać, byle nie było płaczu tyle godzin...
UsuńŚliczny kącik ;) skrzynia na pewno pomoże utrzymać porządek choć pewnie będzie z każdym miesiącem bałagan się piętrzył haha cóż dzieciństwo ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzieciństwo :))
Usuńale podoba mi się ten kącik , a zwłaszcza ta skrzynia :))))) jest idealna na wszelkie szpargałki:))) trzymam kciuki, aby z każdym dniem było coraz lepiej i coraz mniej płaczu małego:))) z tymi wszystkimi dodatkami malutki pewnie czuje się jak w raju:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i trzymajcie się!:*
Dzięki...
UsuńBiedna kruszynka... będzie coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńTaka skrzynia to skarb - tylko u mnie wszelkie skrzynie i pudła zapełniają się błyskawicznie niestety ;) Mój 3,5 latek wszystko znosi do salonu i tym sposobem u niego jest zawsze pięknie, czysto, a na dole sajgon :D Piękny kocyk :) A poduchę również mam, ale użyłam może ze 2 razy ;)
Pozdrawiam
Kasiu a Damianek nie ma czasami koleczki? Moje chłopaki miały od 2-go miesiąca, straszne to było. trzymam kciuki za spokój Damianka i żeby nie płakusiał.
OdpowiedzUsuńDziękuję Sylwuś, to nie kolki :)
UsuńUrządziłaś synkowi fajowy kącik:), świetna ta skrzynia, na zabawki zawsze coś takiego się przydaje, bo już przy rocznym maluchu, jak moja Basia, są one po prostu wszędzie!,
OdpowiedzUsuńbuziaki!
moje aniutkowo
No skrzynie to podziwialam juz kiedys...No latwo mamusiu nie bedzie, bo kto obiecywal, ze bedzie latwo...nikt:)));)
OdpowiedzUsuńMysle, ze balaganik to dopiero sie zacznie jak bedzie raczkowal i chodzil... teraz to jest idealnie...:) Mowie tak oczywiscie nie z wlasnego doswiadczenia a siostry:)))
Buziaki dla Was, a dla Damianka ogarniecia tematu usypiania, bedize dobrze!:)
Kasiu skrzynia cudo...ja też mam w planach odnowić taką jedną..póki co stoi na powdwórku...chyba muszę ją schować i męża do brudnej roboty zagonić. Chciałam ją też do dziennego na jakieś zabawki właśne i jedną część na kocyki, poduszki, bo ta moja skrzynia ma dwie przegródki właśnie:)
OdpowiedzUsuńA malutki skoro codziennie o tej samej porze zaczyna płakać i nic nie pomaga to ja myślę że on ma kolki. My mieliśmy taki specyfik SabSimplex kupiony w Niemczech w aptece, w Polsce niestety nie dostępny. Ale jak masz jakiejś dojscie to polecam.To jest ziołowe, lekarka powiedziała że bez obaw nawet profilaktycznie można podawać. My Wice dawaliśmy tylko wtedy kiedy strasznie płakała i nic nie działało, ani noszenie ani nic...powiem Ci ze nasza buteleczka pomaga już trzeciemu dziecku na tę straszną wg mnie pzypadłość...
Buuuuziaki:***
Wiem o tych kropelkach my używamy bobotic od 3 tygodni i pomogło na brzuszek, ale teraz to nie kolki :) A nadmiar bodźców :). Więc zrezygnujemy z częstych zabaw na jakiś czas i zobaczymy :)
UsuńTak też może być...powodzenia Kasiu:))))
UsuńAle cudna ta skrzynia, cuuuuudna! :)
OdpowiedzUsuńWytrwałości zycze i powodzenia.... ,a koącik super urzadziłaś :)
OdpowiedzUsuńucałuj Damianka :**
pozdrawiam
Kasiu kącik bardzo ładny, skrzynię juz kiedyś podziwiałam:)) a może ciepła kąpiel by była dla małego odprężająca albo stały rytm dnia (ale to już pewnie przetestowałaś)?
OdpowiedzUsuńjesteśmy w stałym rytmie dnia od poczatku prawie. Te same pory spania, spacerów,jedzienia oczywiście mniej więcej w miarę potrzeb.... Dziś walczę o trzecią drzemkę, i co 10 minut usypiam odkładam i tak już kilka razy od 13.30... a za pół godziny koniec i potem od nowa :D. Żyć nie umierać :)
UsuńKapiel jest wieczorem i idzie spać. nie będę go kąpać częściej hehe :)
UsuńMarzę o takiej białej skrzyni. Powodzenia z samodzielnym zasypianiem...ciekawa jestem, kto będzie twardszy? :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł ze skrzynią - miałam taką białą ale wiklinową jak Julisia była mała, teraz mam ich znacznie więcej.
OdpowiedzUsuńPrzy dziecku, tak naprawdę same poznajemy też siebie - macierzyństwo wystawia nas na niejedną próbę:)
Powodzenia:)
po dwóch miesiącach juz to wiem haha. Ciekawe czego się o sobie dowiem :))
UsuńSuper ta skrzynia. Piękny kącik, na pewno super będziecie tam spędzać czas :)
OdpowiedzUsuń:*
Ciekawy pomysł ze skrzynią!
OdpowiedzUsuńale pzytulnie :) wspaniale :)
OdpowiedzUsuńachhhhhhhhhh!!! te wydanie Brzechwy pamietam jeszcze z własnego dzieciństwa:)))
OdpowiedzUsuńKasiu kącik wygospodarowałaś piękny:)Musisz się powoli przyzwyczajać hihi Zabawki będą dosłownie wszędzie:/Ja nawet nie sprzątam w ciągu dnia, bo nie ma sensu. Denerwuje mnie to strasznie, że nie mam poukładane tak jak chce, ale cóż zrobić;)Ciągle jestem na etapie oswajania się z tym:D Ciężko wyczuć, co Damiankowi może być, zresztą...Ty jako mama wiesz najlepiej. Mi przychodzi do głowy, że może się nie najada wystarczająco, albo chce mu się pić, no albo faktycznie za dużo wrażeń:)A smoczek też go nie uspokaja?Trzymam za Was kciuki a Tobie życzę chwili odpoczynku i relaksu:)
OdpowiedzUsuńKasia a nie pomyślałaś o kolkach, dzieci nieraz mają długo. Ja najpierw miałam jazdy rano i w nocy,spałam po 3 godziny na dobę. Potem nasilało mu się około 16 godziny i tak przez kilka miesięcy, ale ja miałam specjalny lek z apteki na kolki, który podawało się pół godziny przed posiłkiem raz dziennie. Ja też miałam dość. Padałam nieraz z sił nic nie pomagało ani lulanie, ani tulenie, ani wózek, a ni mama, ani tata. Czasami Marcin jak był w domu brał go na ręce, tak by na ręce miał brzuszek i mu masował to nieraz tak p......sobie, bardzo lubił taka pozycję u tatusia i co najważniejsze trochę mu pomogło.
OdpowiedzUsuńMarcin pamięta jak przyszła raz "mama" i była zła na mnie bo ja mu jeść nie chce dać, a on tak płacze, a tyle co był po jedzeniu. Ma już 8 lat i przeszło mu to, hihi, ale zmartwię Cię dalej z niego "mamusin cycuś".
Pozdrawiam
Iz
P.S. Nie daj się , Król Ludwik I był niepokonany.
http://bebzol.com/pl/Kabaret-Ani-Mru-Mru---Dyrektor.89440.html
OdpowiedzUsuńCo do kolki to mojej córce będąc w szpitalu pomogła pielęgniarka wkładając małej rurkę w odbyt.. Momentalnie przeszło:) Podpytaj może pielęgniarkę lub lekarza:) W sytułacjach kryzysowych to nas ratowało..
OdpowiedzUsuńNa kolki u dzieci jeszcze nikt nic dobrego nie wymyslił... na drodze prob i bledow dojdziesz do tego co maluszkowi najlepiej pomaga ...i jak juz stwierdzisz ze znalazlas ...a stwierdzisz za jakies 3 miesice to ktoregos dnia odkryjesz , ze nie byl to jednak Twoj wynalazek tylko po prostu kolka przeszla bezpowrotnie ...bo przeszla ....
OdpowiedzUsuńJa trzymam kciuki za was.... maluszkowi polewaj koperek i cierpliwosci..:))) kissy :)
Skrzynia na zabawki cudowna, kocyk z odrobiną turkusu i fioletowy fotelik - super połączenie barw ;)
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie
Pozdrawiam serdecznie