Dzień dobry :)
Mówiłam, że kocham moją mamusię?? Oj chyba nie... :) Odwiedza mnie często, pomaga jak może, jest najukochańsza na całym świecie :))
Wczoraj odwiedziła mnie z nową dostawą kwiatów, czereśni, truskawek, warzywek... Wszystko rośnie dzięki Jej pracy i miłości do przyrody :)).
Najbardziej ucieszyły mnie gałązki lawendy :) suszę, pachnie niesamowicie!!!
Jakiś czas temu wzięłam udział w Candy u Magdy w MeaART nie wygrałam :). Ale bardzo podobał mi się domek u Madzi i postanowiła mnie OBDAROWAĆ ślicznym domeczkiem :). Zawisł póki co na rameczce w której wyszyłam napis :)).
Pewnie niedługo zagości w nowym, świeżutkim pokoiku Damianka :))
Magda dziękuję raz jeszcze!! :))
Dzięki Wam śliczne za to że jesteście!
Ale słodzę jak nie ja :P
czesc Tygrysku:*********
OdpowiedzUsuńsliczne migawki tak czytalam ogladalam i az sie zdziwilam ,ze juz koniec:P
mam dopisać coś?? hahahaha
Usuńmozesz fajnie sie czytalo i ogladalo:):*
UsuńTY Gołąbeczku o meczu nie napisałam!!!aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!1
Usuń:):*
UsuńŚliczne kwiaty i domeczek cudny taki energetyczny :* , fotki cudne :)
OdpowiedzUsuńHahha no poslodzilas:))
OdpowiedzUsuńmigawki fajne, napis swietny - Ty zdolniacho:)
a ten domek tez mi sie podobal - super niespodzianka:)))
buziaki Kasiula:)
to pewnie dzięki Damiankowi wzbudzam pozytywne emocje hahahah :D
Usuńsame pozytywy:))))tak czy inaczej:))
Usuńoj uwielbiam lawende - cukier lawendowy jest neisamowity ;) susz susz na zime bedzie jak znalazl :) no i smaka na czeresnie mi zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńa co do domku - uroczy :)
jakiś przepisik???
Usuńwystarczy do szczelnego słoiczka (najlepiej takiego jak weka) wsypac cukier, im dorbniejszy tym lepszy i zasypac suszoną lawendą :) można poźniej pomieszać, potrząść, żeby zapach się "wżarł" w cukier... po około 2 tygodniach cukier jest gotowy, wystraczy tylko przesiać go, żeby oddzielić lawendę od cukru, a poźniej można nim słodzić herbatę, dodawać do ciasteczek :) świetny smak i aromat :) polecam :)
UsuńŚwietny pomysł, dzięki!!!!
UsuńDo głowy mi nie przyszło, że można zrobić takie cudo jak cukier lawendowy!!! Brzmi nieźle...
Usuńaaaaaa a lawende uwielbiam:)) zawsze to powtarzam:)
OdpowiedzUsuńPiękne witaj w domu i się wzruszyłam, to już nic nie napiszę... Ajjjj
OdpowiedzUsuńNo to w zapachu lawendy i uroczych lilii - dbaj o siebie :)
oj tak po mojemu Welcome Home :PPP zimowe robótki ręczne haha
UsuńSmakowite owocki :-) Domek przeuroczy. Aż mi się zamarzył taki z turkusowym daszkiem i białą resztą (tak do lampy by mi pasował).
OdpowiedzUsuńMmmmmm lawenda :) Też bardzo lubię jej zapach! Domek uroczy, a napis po prostu mnie rozczulił :))) Ja też kocham Twoją Mamusię, jest cudowna, że tak Ci pomaga :) Czeka pewnie z niecierpliwością na Wnusia :) buziaczki!!!
OdpowiedzUsuńDobrze, przekażę że też Ją kochasz haha :D
UsuńDamianek będzie miał cudowną rodzinkę i wspaniały DOM. Szczęściarz z niego!!! Kasia miłego dnia i weekendu. Trzymaj się w te ciepłe dzionki!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję Sylwuś :*
UsuńBoskie zdjęcia, czereśnie mmmmmm... pycha, lawenda musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńSuper, że masz mamę tak blisko... zawsze służą dobrą radą i wielkim ciepłem :)
pozdrawiam FL
Och, wzruszający ten post... I mama niezastąpiona i to magiczne czekanie...
OdpowiedzUsuńŚciskam Cie mocno, dbaj o siebie!♥
Witaj Kasieńko;)
OdpowiedzUsuńCudownie, że masz tak wspaniałą mamę,to prawda, że w pewnych momentach jej wsparcie i pomoc jest nieoceniona;)
Lawenada, też lubię ale właśnie taką do ususzenia...jej zapach och!!
Wspaniałe migaweczki, gratuluję Ci wygrane, świetny domek;)
Buziaczki
to nie wygrana, to dar serducha :))
UsuńDziękuję :*
Dobrze mieć taką mamę. Moja tez jest cudowna :-)
OdpowiedzUsuńCzereśni w tym roku nie spróbowałam, ale muszę to nadrobić koniecznie, za to mam pod dostatkiem malin, porzeczek, wiśni :)
a ja malin nie jadłam!!!! i porzeczek, ale to już Ci pisałam :P
UsuńJak dobrze mieć mamuśkę - taką troskliwą i kochającą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Oj co byśmy bez tych kochanych mam zrobiły :)
OdpowiedzUsuńKasiu ty też jesteś kochaną mamusią....ten napis, który wyszyłaś"witaj w domu" kompletnie mnie rozkleił. Malutki Damianek ma wielkie szczęście bo jest już teraz bardzo kochany:)) Zaplusowałaś u mnie niesamowicie:)))))))))))
OdpowiedzUsuńjejku dziękuję, już go trochę mam :)) Bardzo lubię :)
Usuńale Te mamuśki są kochane!
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze pięknie!
Kochane mamusie :)
OdpowiedzUsuńPiękniusie zdjęcia :)
:*
Oh jak ja bym chciala, zeby moja tak do mnie wpadala... To niestety 600 km, zaden spontan nie da rady. :)
OdpowiedzUsuńPewnie Twoja mamusia juz sie doczekac na Damianka nie moze... :)
Pozdrawiam
Dagi
Baa moja mama ma do pokonania 1600 km, a szkoda. Wiele bym dała, żeby mogło być inaczej.
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana.
K.
hej kochana:)))
OdpowiedzUsuńdobrze jest mieć taką mamusię:))) ja zawsze mam świeże warzywka od dziadka mojego, który swój ogródek od lat prowadzi. mam przepiękny kolor podłogi i te białe meble... cudo:)
a o lawendzie takiej marzę od dawna. chyba muszę sobie kupić kilka bukietów, bo uwielbiam jej zapach.:)
pozdrawiam i życzę dobrego weekendu
Aj Kochana cieszę się, że masz ja tak blisko:)ale masz dobrze:):):)jestem lekko zazdrosna, no przyznam się i tyle;):):)i nawet kwiaty:):):)ale jest Kochana:)
OdpowiedzUsuńJuż jestem :) A Ty?
OdpowiedzUsuńRed
O :) Dzisiaj mój chłopak przyniósł mi z ogródka dokładnie taki sam kwiatek jak na pierwszym zdjęciu, który teraz dumnie stoi w wazoniku na biurku :)
OdpowiedzUsuńKasiu, robisz coraz piękniejsze zdjęcia! Z tą lawendą to wprost klasyka gatunku;)
OdpowiedzUsuńTe mamusie :) Moja też ma dla nas zawsze wałówkę: jajeczka od kurki, słoiczki, ulubione gazetki itp.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
marta
kochane mamunie ;D też właśnie susze lawende, uwielbiam ją ! :) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOch, taka Mamusia to prawdziwy skarb! Wiem coś o tym:)))Też taka będziesz, zobaczysz:)
OdpowiedzUsuńCudne foty, lawenda wymiata!
Buziole dla brzusia:)
kochana:)ja to nocny marek jestem:):):)przygotowuje się na nieprzespane noce:)hahahhaa:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam lawendę! piękna! fajna Mama to największy skarb!
OdpowiedzUsuńJak to ładnie, że tak doceniasz Mamę, miło się o tym czyta;-)
OdpowiedzUsuńByłem tu. Red
OdpowiedzUsuńP.S. A gdzie Ty?
Trzymasz klawiaturę w zasięgu ręki? Jak by co to czekam na pościk ze szpitala. Ok?
:))))))))))))
Widzę że zniknęła też Malinova. Usunęła bloga czy coś tam. Do Fusion Hose też się nie mogę wbić....Coś tu nie gra. Zbiorowy spisek?
OdpowiedzUsuńRed
halo, halo! Mam nadzieję, że wszystko ok?
OdpowiedzUsuńŚliczne dekoracje mieszkania. Oleśnica to moje miasto i tutaj też można znaleźć całą masę ciekawych inspiracji do aranżacji wnętrz. Super blog, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń