Po weekendzie, który poświęciłam trochę gościom, ale więcej mojemu D. mam wiele energii, mimo iż słońca brak. Co widać na zdjęciach... niestety. Dziś idę na usg, znowu!! nie wiem które to ale kiedyś policzę :D. Tym razem to usg tylko Juniora więc sobie pooglądam- mam nadzieję!! Tak to chyba jest, że przy zagrożonej ciąży, mimo tylu wizyt, rzadko mam okazję podglądnąć, bo zawsze są ważniejsze rzeczy do sprawdzenia, niż moje tam fanaberie :D. Słyszałam, że niektóre kobiety mają po 1-3 skany więc powinnam być szczęśliwa, że mam jak mam.
Oj oj!! ale miało być o zajączkach. W piątek dopadła mnie wena zrobienia ich, bo chodziły po mojej głowie od dawien dawna. Nie jest to nic zaszczytnego, w końcu szyte ręcznie, z braku maszyny, ale zawsze :).
To zapraszam, zrobiłam 6!! (miało być więcej, ale moje nożyczki są beznadziejne i odpuściłam).
I tak trzy zawisły pod zegarem, a trzy na małe Wielkanocne podarunki :).
Pamiętacie mój stół z poprzedniego posta? Dodałam do kompozycji miniaturki narcyz i hiacynta :). W koszu są kamienie, jajka w kropki i te zrobione jakiś czas temu, które pokazywałam tu. Oto kilka migawek...
Serdecznie dziękuję za tak liczny odzew u Ady z Daro meble. I gratuluję zwyciężczyni.
Życzę miłego dnia i dziękuję, że jesteście!!!
bardzo milo i przytulnie u ciebie . twoje zajaczki sa czarujace. Zyche ci wesolych Swiat Wielkanocnych. pozdrawia Gosia
OdpowiedzUsuńSliczne te zajączki:)Kochana trzymaj się:)Junior na pewno steskniony, aby go trochę pooglądać. Wszytsko na pewno będzie dobrze. Ja tez musialam lezec przzez pewien czas, najwazniejsze to pozytywne myslenie:)Sciskam mocno:)
OdpowiedzUsuńDzięki za inspirację!Fajne kicaje i jak ich dużo!Nie cierpię szyć na maszynie,ale uświadomiłaś mi,że istnieje szycie ręczne!Pozdrawiam serdecznie,będę zaglądać.
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie i zapraszam :)
UsuńOczywiście, że damy radę:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe te zające! Super wyglądają pod tym zegarem, który, swoją drogą, jest bardzo oryginalny, chętnie bym go przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka i sił na czas ciąży!
Wspaniałe te zające, uwielbia ręcznie szyte...Trzymam kciuki za badanie...ja miałam co dwa miesiące usg wyczekiwałam z ogromnym utęsknieniem więc nie dziwię ci się że nie możesz się doczekać;) Uściski
OdpowiedzUsuńto było moje 13, wczoraj czekając obliczyłam sobie... ale malucha widziałam kilka razy tylko. I wczoraj również :))))
UsuńSzaraki świetne - bo takie swojskie! A... i brawa dla Ciebie, bo poradziłaś sobie bez maszyny pierwszorzędnie ;)
OdpowiedzUsuńa jajaj pięknie :) ale równie cudne kompozycja na tych fotkach :)
OdpowiedzUsuńkobieto, faktycznie energii Ci nie brakuje, ubiegłej wiosny widziałam identyczne biegające po łanach takiego młodego zboża - autentycznie bawiły się w łapanego jak dzieci, Twoje wyglądają tak samo:)
OdpowiedzUsuńściskam
hahaha, uśmiałam się, kicały takie same :)))
UsuńAle fajne te zajace! A zdjecia ladniutkie!
OdpowiedzUsuńUrocze zajączki i pięknie się komponują wśród kwiatów i jajeczek. Pachnie też z pewnością cudnie. Życzę Ci miłego słonecznego dnia
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam wszystkim dziewczęta!!! Teraz to nawet bardziej mi się podobają haha!
OdpowiedzUsuńCałuję!
Super szaraki! Uwielbiam płótno! :-) Powinnaś naprodukować więcej - na pewno obdarowany(a) by się ucieszył z takiego prezentu :)
OdpowiedzUsuńpowinnam... ;D
UsuńJak to sie nie chcial pokazac:)Moze wstydliwy?:):):)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze nigdzie zajęczych dekoracji w takiej pozycji, oryginalne i efektowna ;)
OdpowiedzUsuńUrocze są!
OdpowiedzUsuń