Witam!
Chwilę mnie nie było :), ale czasami zaglądałam do Was, w miarę możliwości. Ostatni tydzień był intensywny i bardzo szybko minął. A weekend dopiero co zaczęliśmy (po 16) i niedługo się skończy :(
Dzięki za miłe słowa, cieszy mnie, że podobał się stół na Chrzciny :)
Historia pewnej zasłony jak w tytule...
Była sobie zapomniana w Ikeowskiej skrzyni na ostatnim stoisku... świetny materiał na poszewki!- taki plan... leżała, czekała...
Tymczasem zepsuła się roleta w M13...
Przyszła jesień i Kasi zaczęło przeszkadzać nieosłonięte okno.
EUREKA!
zasłona + okno
jakie to proste! :)
Dziś było tak
totalny relaksik w blogowym świecie
Czekamy na pewnych gości jutro...
ale o tym cichosza!
Przytulnie z tą zasłoną:). Dobry pomysł!
OdpowiedzUsuńbuzi:)
Kasiu ja z kolei, z ikeowskich prześcieradeł (ok 7 zł/szt) uszyłam swego czasu zasłony-firany do wszystkich okien:) moje koleżanki jak zobaczyły to też chciały tak zrobić, ale przescieradła sie skończyły a nowych juz nie domawiali:))
OdpowiedzUsuńhehehe pomysłowo :D. Ja tylko mam maszynę u mamy i wzdycham do niej od roku
Usuńhaha , to podobnie jak u mnie, dziś laptopik i herbatka :)
OdpowiedzUsuńokno zaslona plus czarna tasiemka =klasa:P
OdpowiedzUsuńŚwietna zasłona i ta czarna tasiemka idealne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńZasłonka wygląda cudnie i fajnie opada na podłogę, a tasiemka dodaje jej uroku!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zasłony takie troszkę za długie jak u Ciebie, a czarna kokarda dodała uroku i elegancji - świetnie!!!
OdpowiedzUsuńŁadnie u Ciebie w m13, ta zasłona może nie jest taka funkcjonalna jak roleta, ale za to dodaje wnętrzu ciepła:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
v.m:))
fakt, musiałam rozwiązać wstążki... jednak lepsze to niż paradowanie w ręczniku z odsłoniętym oknem :))
UsuńNo ślicznie Kochana;)ale ten kubek!uiiuuuuuuuu wymiata - w amerykańskich zdjęciach często sie pojawia;)bohater pierwszego planu;€ale czysto u Ciebie;)buziole
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie robią małych literek i kubków niekapków haha
UsuńFajnie wyglada tak podpięta dwoma wstążkami:))
OdpowiedzUsuńJa mam jedną półkę w szafie wypełnioną zasłonami i innymi tkaninami które czekają na swoje lepsze dni:)
widać wszyscy maja pełne głowy :))
Usuńbez zasłon jakoś goło w oknie. podoba mi się i podusia mniam! :)
OdpowiedzUsuńo widzisz a to moja pierwsza :)
UsuńPomysłowa Kasia :)
OdpowiedzUsuńO jejku jak bym tylko miała maszynę...ech.
OdpowiedzUsuńPomysł na zasłony świetny;P
Udanego weekendu i relaksiku Kochana;)
O jejku jak bym tylko miała maszynę...ech.
OdpowiedzUsuńPomysł na zasłony świetny;P
Udanego weekendu i relaksiku Kochana;)
Pięknie wyszło :) Lubię takie zasłony. :)
OdpowiedzUsuńno i takie właśnie wynalezione zapomniane przez wszystkich rzeczy są najlepsze! Piękna ta zasłona! wspaniale ozdabia okno:)))
OdpowiedzUsuńuściski i dobrego tygodnia!
śliczna zasłona ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTytuł bardziej kojarzy mi się z tytułem piosenki "Historia pewnej znajomości". Ciekawe dlaczego...;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Red
ciekawe :P
UsuńMiłego!
A ja wiem co to za goście!!! Ha ha ha. Bardzo wszystkim znani!!! Kasiu zazdroszczę Wam tego spotkania.
OdpowiedzUsuńSprytnie ten kawałek materiału wykorzystałaś, pięknie te Twoje okienko wygląda.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Świetny stolik:)
OdpowiedzUsuń